Seriale 1 [Podsumowanie 2017]
Witam Was ponownie! Tym razem jednak przedstawiam wam
serialowe podsumowanie roku 2017. Zaprezentuję Wam wszystkie tytuły, które
obejrzałam, zaczęłam oglądać oraz takie, które po prostu rzuciłam w kąt i nie
chcę do nich wracać. W tym wpisie pojawią się jednak tylko te, do których moje
odczucia są nieco negatywne. Zaś te pozytywne pojawią się już jutro! Zapraszam!
Oficjalnie stwierdzam, że styczność miałam AŻ z 28
różnymi serialami. Początkowo liczba ta mnie przeraziła, bo jednak te programy
zabierają niezwykle dużo czasu, jednakże po wnikliwszych oględzinach okazało
się, że połowa z nich z nich została przeze mnie anulowana.
Seriale, które pojawią się w tej części, nie zostały
przeze mnie ukończone przez to, że najzwyczajniej zaczęły mnie nudzić, nie
zainteresowały mnie dostatecznie mocno lub po prostu nie miałam na nie czasu, a jednak mnie zaintrygowały.
Jest ich czternaście. Dodatkowo zamieściłam tu jeszcze produkcję, którą obejrzałam
w całości, ale nie przypadła mi do gustu. Oto tytuły:
1. ,,American Horror Story”- dawałam temu
serialowi duże nadzieje, ale pierwszy sezon w ogóle mnie nie wciągnął, więc
zrezygnowałam po piątym odcinku nie mając ochoty do niego na razie wracać.
3. ,,Bates Motel”- nie będę się tu długo
wypowiadać. Po pierwszym odcinku nie znalazłam motywacji do oglądania kolejnych
i odłożyłam ten serial do archiwum. Możliwe jest, że kiedyś do niego powrócę,
jednakże szybko to miejsca mieć nie będzie.
4. ,,Shameless”- i tutaj również zabrakło mi dostatecznej motywacji, aby ten serial obejrzeć. Sama historia bardzo mnie ciekawi, więc na pewno do niej
kiedyś wrócę, ale teraz jest zbyt wiele seriali, które aż wzywaj mnie do siebie
i nie chcą czekać.
7. ,,Gra o tron”- kolejny serial posiadający
tysiące swoich zwolenników (sama znam ich całkiem wielu). Co mi się w nim nie
podobało? Zbyt duża ilość podtekstów seksualnych i to chyba wystarczyło, żebym powiedziała dość.
9. ,,Orange is the new black”- damskie
więzienie, w którym zamknięta zostaje główna bohaterka. Kolejny polecany tytuł, ale mnie po prostu nie wciągnął i często nudził. Jedyne co w nim mi
się spodobało to początkowa piosenka, która wpada w ucho.
14. ,,Unbreakable Kimmy Schmidt”- pamiętam, że
znalazłam go na liście najpopularniejszych seriali 2016 roku w USA, ciekawie.
Włączyłam jeden odcinek. Nie, to koniec. Ten serial okazał się być głupi i nic ciekawego do mojego życia nie wnoszący. Dobra, rozumiem, że to jest komedia, ale
jednak okazała się słaba i tandetna.
15. ,,Eyewitness”- akcja była znikoma. Wszystko
się ciągnęło i jedyne emocje pojawiły się dopiero w ostatnim odcinku. Spodziewałam się czegoś o wiele lepszego, a okazało się, że ów serial przeceniłam.

PS. Jeśli chcecie bliżej zapoznać się z resztą seriali, które obejrzałam czy chcę obejrzeć, to zapraszam na mój TV Time @xhnvsx!
//h.